Caryńskie

16 lipca, 2025 Aktualności

Wśród wysiedlonych i pozbawionych zabudowy bieszczadzkich miejscowości, do najpiękniejszych miejsc należy dolina dawnej wsi Caryńskie. Jesienią 2024 roku została udostępniona turystom ścieżka przyrodniczo-historyczna „Caryńskie”, która powstała z inicjatywy Bieszczadzkiego Parku Narodowego przy współpracy z Gminą i Nadleśnictwem Lutowska. Trasa rozpoczyna się przy parkingu leśny przy szlaku prowadzącym na Dwernik-Kamień. Wśród najważniejszych punktów wymienić należy m.in. Przełęcz Nasiczniańską, miejsce po cerkwi w Caryńskiem oraz kaskady na potoku Caryńczyk.

Caryńskie w 1921 roku

W świetle pierwszego spisu powszechnego przeprowadzonego w odrodzonej Polsce w 1921 roku, w Caryńskim mieszkały 402 osoby. Zdecydowania większość mieszkańców była wyznania greckokatolickiego. Ponadto we wsi mieszkało wówczas 21 Żydów. Dane spisowe informują, że 20 osób podało narodowość polską. W Caryńskiem znajdowała się drewniana cerkiew parafialna pw. św. Wielkiego Męczennika Dymitra, wzniesiona w latach 70. XVIII wieku.

W tym czasie majątek w Caryńskiem należał do Felicji z Dzieduszyckich Serwatowskiej (1888-1981), która odziedziczyła go po ojcu – Teodorze Serwatowskim (1837–1918), ziemianinie, hodowcy koni arabskich i członku austriackiej Rady Państwa. Brat Felicji – Władysław otrzymał w spadku  leśny majątek Berehy Górne i Nasiczne.

Majątek Caryńskie

Bieszczadzkie dobra Felicji Dieduszyckiej obejmowały głównie lasy oraz połoniny – w sumie około 700 ha ziemi. Bieszczadzki majątek z pewnością nie znajdował się w centrum zainteresowań Felicji Dzieduszyckiej – posiadała także dobra Korczmin koło Uhnowa oraz Rajtarowice pod Samborem. W sporządzonym w drugiej połowie lat 30. XX wieku opisie jej dóbr wspomniano, że drzewostan bukowy w Caryńskiem poniósł poważne starty podczas mroźnej zimy na przełomie 1928 i 1929 roku.

Mężem Felicji był Jerzy Dzieduszycki (1885-1922) – prawnik, kolekcjoner i bibliofil, który po odzyskaniu przez Polskę niepodległości podjął pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W kręgu jego bliskich znajomych byli m.in. Jacek Malczewski i Władysław Reymont. Dzieduszyccy mieli trójkę dzieci:  Franciszka (1913-1926), Marię Magdalenę (1916-1999) oraz Urszulę (ur. 1919). Jerzy Dzieduszycki zmarł w wieku zaledwie 37 lat, ale jego żona już wcześniej samodzielnie i to z powodzeniem zarządzała odziedziczonym po ojcu majątkiem. Dobrowolnie podjęła decyzję o częściowej parcelacji majątku w Korczminie, a na części gruntów postanowiła utworzyć polską kolonię.

Właściciel Berehów Górnych i Nasicznego

Władysław Józef Serwatowski (1873-1940), jak wielu ziemian, odebrał staranne wykształcenie. Studiował prawo oraz nauki rolnicze we Lwowie i Wiedniu. Już we wczesnej młodości nabierał doświadczenia w zarządzaniu majątkami ziemskimi należącymi do jego ojca. Z czasem  rozpoczął również karierę polityczną i w latach 1911–1918 pełnił mandat posła do austriackiego parlamentu. Po rozpadzie Austro-Węgier znalazł się w składzie Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie, a następnie brał udział w Walkach o Lwów. Nie wziął udziału w wyborach do Sejmu I kadencji uzasadniając to przekonaniem, że w parlamencie powinni znaleźć się ludzi młodsi od niego. W 1921 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Polonia Restituta. Wśród licznych podejmowanych przez Serwatowskiego inicjatyw warto wspomnieć o Polsko-Amerykańskim Syndykacie Kolonizacyjnym  w Peru. Przedsięwzięcie, którego był założycielem wraz z innymi ziemianami spaliło jednak na panewce. Serwatowski pozostawał właścicielem dóbr Berehy Górne oraz Nasiczne przez cały okres międzywojenny. Na stałe mieszkał we Lwowie i raczej rzadko odwiedzał swoje górskie majątki. Jednakże w 1935 roku doprowadził do powstania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie „Bieszczady”, która powołana została do prowadzenia eksploatacji lasów w wymienionych wyżej dobrach. W kwietniu 1940 roku został aresztowany przez NKWD i zamordowany. Jego nazwisko znajduje się na tzw. Ukraińskiej Liście Katyńskiej. Żonę Władysława Serwatowskiego wywieziono do Kazachstanu, gdzie zmarła.

Koniec świata ziemian

W kwietniu 1940 roku Felicja z Serwatowskich Dzieduszycka, podobnie jak jej bratowa, została razem z najmłodszą córką wywieziona do Kazachstanu. Kobiety zdołały jednak opuścić ZSRR razem z armią generała Andersa. Następnie przez Persję i Irak dotarły do Palestyny, skąd w 1947 roku wyjechały do Anglii. Ostatnia właścicielka majątku w Caryńskiem zmarła w 1981 roku w Londynie.

Łukasz Bajda